Jesień

 Jakoś mega szybko czas mi leci. Ledwo się obejrzałam a tu zaraz listopad. No cóż jak się ma dużo na głowie to tak bywa. Ale wracając do tematu robótkowego to dzierga się cardigan i właśnie dzisiaj zamierzam skończyć drugi rękaw:) Więc jeszcze tylko dół i będzie gotowy. A dzisiaj pokażę Wam nowy typ maseczki, którą sobie dzisiaj uszyłam korzystając z tego filmiku. Wykorzystałam spodnie bawełniane kupione kiedyś za 1 zł w lumpie zalegające na półce z rzeczami do przeróbki.


Wycięłam odpowiednie kwadraty i prostokąty ....


.... i zgodnie z instrukcją otrzymałam takie coś:


Przymierzyłam i ponosiłam i jestem bardzo zadowolona:) Wreszcie nie będę musiała szukać maseczek po torbach czy kieszeniach:) Maseczka będzie zawsze na szyi a chustka jest świetną ozdobą na jesienne dni. Kolory są świetne a co do sposobu noszenia to zobaczcie w link:) Bardzo polecam:)

Ostatnie dni mijają nam deszczowo i wtedy niektórym się nudzi:) Jedni śpią jak chwilowo wyjdzie słońce....


...... inni wyglądają przez okno by ocenić sytuację.....


...... lub pomagają przy szyciu i przerabianiu ubrań:)


Ja robiąc w ogrodzie znalazłam takie panny szykujące się do drzemki:

Jak widać postawa obronna przyjęta:)

Poza tym przywiozłam sporo grzybów. Tu akurat kanie są na fotce nazbierane na łące:


Uwielbiam chodzić na grzyby:) 


Teraz pytanie do wszystkich odwiedzających: kto z Was ma prawo jazdy i za którym razem zdał?? Bo właśnie jestem w połowie jazd i czeka mnie egzamin więc pytam z ciekawości:) Jak Wam szła nauka prowadzenia auta?

Komentarze

  1. Pomysłowa ta chustko-maseczka. Ciągle mam nadzieję, że premier Rutte jednak nie wprowadzi u mnie obowiązku ich noszenia.
    Prawo jazdy mam ponad 20 lat i zdałam je za pierwszym podejściem tyle, że sama nauka była dość traumatyczna :) Jako panna lat gdzieś 19 poszłam na kurs gdzie instruktorem był mąż mojej ówczesnej szefowej. Pan wielce nerwowy i ze średnim (eufemistycznie mówiąc) talentem pedagogicznym. Po kilku akcjach z jego wrzaskami rzuciłam naukę w diabły. Z tego czasu pamiętam jazdę rozwalającym się polonezem i parkowaniem tyłem do "garażu" pod górkę :D Minęło jakieś 10 lat, brak prawa jazdy domagał coraz bardziej, więc wróciłam na kurs do innego ośrodka i instruktora - spokojnego, opanowanego i potrafiącego nauczyć jeździć.
    Nawet jeśli coś nie będzie Ci wychodziło, to nie zrażaj się i powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie też zmieniłam szkołę jazdy i teraz jest dużo lepiej. Mam nadzieję, że egzamin pójdzie dobrze bo często słyszę że ktoś nie zdał. A w dzisiejszych czasach ciężko bez prawka bo do pracy trzeba dojechać. Pozdrawiam:)

      Usuń
  2. Sama myślałam o takich chusto-maseczkach.
    U nas też pada i pada, pies mój smętnie patrzy w okno i szybko ucieka ze spacerów.
    Rozumiem Twoją pasję do zbieractwa grzybów, sama zbieram ale zioła na łące.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zioła też zbieram więc mam frajdę i z tego i z tego:) Pozdrawiam

      Usuń
  3. Bardzo zacna przeróbka! Zwierzaki jak zawsze niezawodnie wywołują uśmiech ♥
    Trzymam mocno kciuki za egzaminy! Warto mieć prawko, ja nie mam, bo mnie astygmatyzm skutecznie wyleczył (a jak człowiek widzi dobrze, to go w czasach mej młodości nikt na astygmatyzm nie diagnozował, pewnie wystarczyłyby okulary, ale jakoś dla okulistów w moim grajdołku to była "fanaberia"), więc nie mam doświadczeń. Wśród moich znajomych sporo osób zdało "z marszu", za pierwszym razem, więc wierzę, że Tobie też się uda!
    Przypomniała mi się scena z serialu "Grace and Frankie", u nas to jednak trochę inaczej wygląda ;-) A serial przeuroczy!
    Dbaj o siebie Basiu! ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam serialu a ciekawy chociaż? Ja wolę takie w stylu Skazanego na śmierć:) Teraz bez prawka ciężko bo szukając pracy w innym mieście od razu pada pytanie o dojazdy. Tak więc nie ma bata - muszę je szybko zrobić:) Pozdrawiam

      Usuń
    2. Ano, po 199 roku następowało stopniowe i skuteczne wykluczanie komunikacyjne :-/ teraz bez samochodu nie ma szans, szczególnie w takich wykluczonych rejonach.
      Trzymam kciuki! I powodzenia we wszystkich przedsięwzięciach! ♥

      Usuń
    3. 1989* miało byś, ale zeżarło mi 8 ;-)

      Usuń
    4. Spoko domyśliłam sie😁trzymaj kciuki przydadzą się 😀

      Usuń
  4. Basiu, wspaniały pomysł na maseczkę, dwa w jednym. Bardzo mi się spodobały. Pozdrawiam Cię gorąco i życzę dużo zdrówka!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Noszę takie maseczki i je uwielbiam, ale leniwa jestem - kupiłam ;0) Twoje są śliczne :0)
    Prawo jazdy? Nie posiadam :0) Ja szczęśliwy człowiek jestem ;0)
    Pozdrawiam cieplutko w ten zimny dzień :0)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uszyłam sobie kolejną i pewnie jeszcze poszyje. Pozdrawiam

      Usuń
  6. Ty masz zawsze dobre pomysły :-) ja tez sobie opracowałam własny typ maseczki, jestem z niego bardzo zadowolona :-) Za grzyby podziwam, ja bym się o grzyba potknęła, ale mimo to nie zauważyłabym go ;-) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale fantastyczny materiał z tych spodni, nie dziwię się, że Ci wpadł w oko:-) A maseczki i chustki z nich zrobiłaś bardzo fajne! Ja bym chyba wykorzystała do zawiązania na głowie, bardzo mi się podoba wzór:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie lubię nosić rzeczy na głowie oprócz czapek ale to niezły pomysl😉😁pozdrawiam

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny i komentarze, które bardzo dodają mi skrzydeł:))

Popularne posty