Sal w Hafciarni - odsłona siódma:)
Cześć:)
Dzisiaj wrzucam na szybko kolejnego kota w moim Sal`u:
Tym razem sierpniowy został zakończony:) Muszę się przyznać, że nie trzymam się kolorów podanych w legendzie schematów i trochę je zmieniam według tego, co znajdę w pudełku z resztkami. Ale kotkom to nie zaszkodzi a przy okazji ich wyszywania zdałam sobie sprawę, że przez mój dom przewinęło się sporo kotów ale jeszcze nie miałam całego białego, całego rudego i wielokolorowego:)
Przy okazji powstały dwie czapki na drutach:
Obie robione na drutach nr 3,5. Brązowa wydziergana z włóczki Opus Natura natomiast czarna wełenka jest bardzo ciekawa. Pierwszy raz miałam okazję przerabiać włóczkę pochodzącą z Jugosławii:) Jej nazwa to Moher Kid złożony po połowie z moherku i poliakrylu. W dotyku trochę szorstka ale nie gryzie i jest niesłychanie ciepła.Obie już wypróbowane:)
Pozdrawiam:)
Dzisiaj wrzucam na szybko kolejnego kota w moim Sal`u:
Tym razem sierpniowy został zakończony:) Muszę się przyznać, że nie trzymam się kolorów podanych w legendzie schematów i trochę je zmieniam według tego, co znajdę w pudełku z resztkami. Ale kotkom to nie zaszkodzi a przy okazji ich wyszywania zdałam sobie sprawę, że przez mój dom przewinęło się sporo kotów ale jeszcze nie miałam całego białego, całego rudego i wielokolorowego:)
Przy okazji powstały dwie czapki na drutach:
Obie robione na drutach nr 3,5. Brązowa wydziergana z włóczki Opus Natura natomiast czarna wełenka jest bardzo ciekawa. Pierwszy raz miałam okazję przerabiać włóczkę pochodzącą z Jugosławii:) Jej nazwa to Moher Kid złożony po połowie z moherku i poliakrylu. W dotyku trochę szorstka ale nie gryzie i jest niesłychanie ciepła.Obie już wypróbowane:)
Pozdrawiam:)
Następny śliczny kotek, czapki też fajne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dzięki i pozdrawiam:)
UsuńAle dobrze temu kotkowi, tak się relaksuje :)
OdpowiedzUsuńTeż bym tak chciała:)
UsuńPiękne kotki. Podziwiam cierpliwość Twą w krzyżykowaniu. Też muszę odpalić sezon czapkowo-drutowy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJeszcze trochę cierpliwości mam ale po woli zaczynam mieć dość:) To mój szósty obrazek i od razu taki duży:)
UsuńCudny hafcik :-) Piękny kotek.
OdpowiedzUsuńCzapki rewelacyjne.
Pozdrawiam serdecznie.
Dzięki:)
UsuńKociak cudny ja też tak chcę na leżaczek i słoneczka.Czapki świetne.Pozdrawiam i słoneczka zyczę.
OdpowiedzUsuńA to zapraszam u mnie dzisiaj słońce ładnie świeci:)
UsuńNajpiękniejsze koty na świecie:)))pozdrowionka:)
OdpowiedzUsuńPoczekaj na kolejne:)
UsuńOj przypomniałaś mi , że czas pomyśleć już o czapkach ! Oj temu kociakowi to dobrze :)))
OdpowiedzUsuńJa właśnie dziergam kolejną nowym wzorem i ciekawa jestem co wyjdzie:)
UsuńTak to każdy by chciał powygrzewać się na leżaczku jak ten kocio;) Szkoda, że to już tylko wspomnienie lata. Mimo, że teraz u mnie piękna pogoda to o leżaczku nie ma mowy. Tyle pracy w ogrodzie, że nie wiem w co ręce włożyć. Kocio jest cudny:) Czapki są super ale mam nadzieję, że jeszcze nie prędko się przydadzą;) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJa już w ogrodzie mam prawie wszystko porobione tylko różę i motyli krzew przysypię ziemią jak będą mówić o mrozach:) Słońce ładnie świeci i można jeszcze posiedzieć na dworze ale nie zbyt długo więc lepiej mieć czapki w pobliżu:)
UsuńŚliczne kocisko się wyłania, a czapy cieplutkie i przydadzą się na zimne dni.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Dzięki i pozdrawiam:)
UsuńWitamy nowego kotka w kolekcji - uroczy z niego leniuszek:)
OdpowiedzUsuńA czapy bardzo fajne, na wieczorne i poranne chłody na pewno już się przydają:)
Na razie skorzystałam dwa razy z czapek bo jest całkiem ciepło u mnie jak na jesień:)
UsuńLindo bordado, muito romântico!
OdpowiedzUsuńAbraços
Thanks for visit:)
UsuńChyba coś z moim monitorem nie tak bo ten brąz jakiś taki zielony,a czapki śliczne! Kotów u mnie też było wiele, ale rudzielca już mam! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńA ja nie mam rudzielca ale może kiedyś...:) pozdrawiam
UsuńŻywego kota nigdy nie miałam i pewnie nie będę mieć (alergia męża). Te wyszywane miałam w planach, ale ostatecznie też nie powstały. Dobrze, że mogę podziwiać Twoje.
OdpowiedzUsuńI masz rację - czas zacząć zimowe dziergania. Twoje czapki są fajne.
U mnie bez kota nie da rady - czegoś brakuje w domu jak moje idą na zwiady:) Zawsze kot był, jest i będzie:) A czapki kolejne w planach:) pozdrawiam
UsuńBardzo ładne czapki i świetny wakacyjny kot! Też bym chętnie odpoczęła na leżaku :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNiestety dzisiaj nie ma pogody na leżakowanie a szkoda:)
UsuńUroczy kotek, a czapeczki zacne. Szczególnie spodobała mi się biała :0 Szkoda, ze ja w takim modelu wyglądam na NRDowska pływaczka :/
OdpowiedzUsuńAle masz fajne porównanie:) Ze wzorem też się dziergają:)
UsuńUroczy kociak, chciałabym, żeby lato wróciło :)
OdpowiedzUsuńJeszcze kilka miesięcy i będzie lato :))
UsuńBasiu, fajne proste czapeczki. Przydadzą się w zimny czas.Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:)
Usuń