Zawsze chciałam mieć konia...
..... i się wreszcie doczekałam:) Co prawda nie jest to żywy koń ale zawsze coś. Konika zrobiłam na szydełku z resztek z mojej przepastnej szafy w kolorach brązowym, białym, śmietankowym i melanżowym.
A ta się prezentuje:
W sumie to zrobiłam go w wakacje ale leżał na dnie koszyka czekając na wypchanie. Wreszcie w weekend zmiłowałam się nad nim i pozbywając się jednego z jaśków dokończyłam bo pojedzie jako prezent mikołajkowy:) Fajnie się dziergało i obyło się bez prucia przy składaniu. Na razie podziwiają go moi domownicy:)
Po za tym zrobiłam czapkę na drutach pończoszniczych nr 3,5 :
Wykorzystałam mały kłębek włóczki brązowej Opus Natura i jakiś inny kłębek włóczki pasujący składem w jaśniejszym kolorze. Otrzymałam bardzo fajnie wyglądający melanż .... i ciepłą czapkę:)
Na koniec wstawiam zdjęcie mojego Maćka, którego tu dawno nie było:
Oczywiście w moich ramionach w trakcie pieszczot:) I wierzyć się nie chce, że jakieś dwa tygodnie temu miał wypadek. Był cały mocno poturbowany a na domiar złego miał złamaną żuchwę na pół. Weterynarz chciał go uśpić ale nie dałam. Robiłam papki do jedzenia a picie dostawał strzykawką i się udało. Teraz ma krzywy zgryz i język mu wylatuje ale tak po wypadku nie ma śladu:)
Miłego tygodnia życzę:)
A ta się prezentuje:
W sumie to zrobiłam go w wakacje ale leżał na dnie koszyka czekając na wypchanie. Wreszcie w weekend zmiłowałam się nad nim i pozbywając się jednego z jaśków dokończyłam bo pojedzie jako prezent mikołajkowy:) Fajnie się dziergało i obyło się bez prucia przy składaniu. Na razie podziwiają go moi domownicy:)
Po za tym zrobiłam czapkę na drutach pończoszniczych nr 3,5 :
Wykorzystałam mały kłębek włóczki brązowej Opus Natura i jakiś inny kłębek włóczki pasujący składem w jaśniejszym kolorze. Otrzymałam bardzo fajnie wyglądający melanż .... i ciepłą czapkę:)
Na koniec wstawiam zdjęcie mojego Maćka, którego tu dawno nie było:
Oczywiście w moich ramionach w trakcie pieszczot:) I wierzyć się nie chce, że jakieś dwa tygodnie temu miał wypadek. Był cały mocno poturbowany a na domiar złego miał złamaną żuchwę na pół. Weterynarz chciał go uśpić ale nie dałam. Robiłam papki do jedzenia a picie dostawał strzykawką i się udało. Teraz ma krzywy zgryz i język mu wylatuje ale tak po wypadku nie ma śladu:)
Miłego tygodnia życzę:)
Super konik. Kolorki również fajne, prawie jak żywy. Nie pokażę go dzieciom bo by mnie zamęczyły żeby im zrobić a ja jeszcze nie odkryłam na te robótki patentu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
D.
Wcale nie jest trudno go zrobić jest gdzieś cały tutorial ze zdjęciami :)
UsuńCzy zawsze musisz mnie powalać na kolana.Śliczny. Koń marzenie i jak żywy kucyk.Głaski dla kotka
OdpowiedzUsuńDzięki dobrze, że się podoba :D pozdrawiam
UsuńFajny ten konik, świetnie dobrane kolory. Czapka też wygląda super, a pieszczoch na kolanach wygląda na wyluzowanego i zadowolonego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Moja wersja jest dość stonowana kolorystycznie ale konie bardziej kolorowe też są fajne:)
UsuńZabawny ten konik, dobrze,że moja córcia śpi, bo ostatnio "ma fazę" na kucyki, jakby zobaczyło takie cudo.........
OdpowiedzUsuńDzięki i pozdrawiam :)
UsuńŚwietny konik i jedyny w swoim rodzaju:)))
OdpowiedzUsuńGratuluję pomysłu.
Pozdrawiam
Dzięki :)
UsuńBiedaczysko! Ale dobrze, że się wylizał. Po takim wypadku należy mu się dużo pieszczot.
OdpowiedzUsuńKonik jest genialny! Będzie cudnym prezentem:) Melanżowanie resztek włóczek to jedno z najprzyjemniejszych aspektów robótkowania, bardzo zgrabna czapeczka z tego wyszła:)
Też polubiłam melanże i kolorowe mieszanki różnych włóczek w jednym wyrobie:) dzięki takim mieszankom zyskuję ciekawą nową rzecz i zwalnia mi się trochę miejsca w szafie:) pozdrawiam
UsuńCudny koń! Wspaniale wygląda w tych kolorach - bardzo podoba mi się Twoja wersja :-)
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia życzę Maćkowi. Prosty zgryz to nie jest najważniejsze - moja Sonia również taki ma. Kiedyś nauczyła się gryźć opony w samochodzie... Gryźć to za dużo powiedziane, ale starała się je ugryźć. Reszty można się domyśleć...
Pozdrawiam serdecznie.
A język też jej wylatuje?:) Maciek stara się go chować ale i tak mu wylatuje:D I tak najważniejsze, że zwierzaki żyją i mają się dobrze:)
UsuńKonik śliczny, kolory takie jak lubię. Czapka wygląda na miłą i chyba przyda się na chłody.Podziwiam wytrwałość w pielęgnacji kotka i mam nadzieję, że uniknie takich wypadków w przyszłości.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Na razie Maciek unika samochodów ale jak przyjdzie marzec to znowu zacznie się ciekanie:) pozdrawiam
UsuńNo to jak to? Chciałaś mieć konia i pozbywasz się go? ;)
OdpowiedzUsuńBardzo cieszę się, że nie dałaś uśpić kotka. Ja kiedyś przedłużyłam życie mojej starej pekince o prawie dwa lata, bo podjęłam decyzję o jej operacji.
Pewnie, że nie dałam uśpić - był cień nadziei, że się uda i warto było spróbować :) A konia zawsze mogę sobie zrobić :) pozdrawiam
UsuńJeżu kolczasty, piękny jest ten konik :D
OdpowiedzUsuńPewnie, że piękny i na razie jest tylko mój:D
UsuńBiedny kotek!!!! Czapa fajna, ale konik wymiata tą grzywą!!!:):):)
OdpowiedzUsuńGrzywa mi się udała:)
UsuńBasieńko, oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu, tym konikiem rozłożyłaś mnie na łopatki. Kolorki boskie, moje ulubione zestawienie, no i co tu dużo mówić jest przepiękny. Uśmiecham się po linka na stronę ze szkółką na wykonanie takiego cudeńka:))) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie ma sprawy postaram się jak najszybciej wstawić link:)
UsuńFajna czapka, ale ten konik, no po prostu boski:) strasznie mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo dziękuję 😊
Usuńkonik jest bajeczny!!!
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńNo to już masz i w dodatku pięknego. Czapa super.
OdpowiedzUsuńMaciek na chorego już nie wygląda i jak przystało na kota - wyliże się. Pomiziaj go za uszkiem.
Cieplutko pozdrawiam:)
Maciek już wypieszczony:) pozdrawiam
UsuńJakie to szczęście że Maciuś wyzdrowiał! Ciekawe czy konik go zainteresował? Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMaciek nie ma czasu na takie głupoty woli sobie poleżeć :)
UsuńBasiu, piękny konik z marzeń i bardzo ładna czapka.Ciekawe co sobie koty myślą o konikach z włóczki. Pozdrawiam druciarsko!
OdpowiedzUsuńAkurat moje nie zwracały na konia uwagi wolą się wylegiwać przy piecu:)
UsuńWierzyc mi się nie chce, że przegapiłam ten wpis, a jednak. No to nadrabiam zaległości. Konik jest cudny, wspaniały i podziwiam Twoje umiejętności. Czapka bardzo fajna. Biedny ten Twój Maciuś. Jak taki był poturbowany to się kociak nacierpiał, ale ma dzielną Panią:) Najważniejsze, że się wykaraskał. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńCiężko było ale wyzdrowiał i teraz bawi się w pudełku 😊
UsuńKonik prześliczny , czapka idealna - takie lubię , no a kot cudowny - życzę mu powrotu do pełni sił :)
OdpowiedzUsuńJa też takie czapki lubię:) pozdrawiam
UsuńŚliczny konik:) biedny kotek ale cieszę się, że wydobrzał.
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńFantastyczny konik, od jakiegoś czasu przymierzam się do zrobienia czegoś z tych tunezyjskich kwiatków :) Brakuje mi jednak odwagi.
OdpowiedzUsuńCieszę się też, że pieszczoch wykaraskał się z takiej opresji.
Te elementy robi się szybko i przyjemnie więc polecam:) Ostatnio spodobał mi się pająk robiony z takich kwiatków:) pozdrawiam
UsuńJak zaglądam na takie blogi to zastanawiam się skąd macie takie talenty i pokłady cierpliwości ? pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPomysły jak zwykle pochodzą z Internetu a z cierpliwością to różnie bywa - czasami też mi jej brakuje:) pozdrawiam
UsuńPiękny konik :) Ciągle brak mi czasu, aby też się zabrać za jakieś zwierzę
OdpowiedzUsuńTaki zwierzak wcale nie zajmuje dużo czasu wiec polecam:)
UsuńŚlicnzy jest Twój konik!!!
OdpowiedzUsuńCzy masz może jakąś instrukcję do jego wykonania?
Tutorial ze zdjęciami znajduje się tutaj: http://www.stranamam.ru/post/6085552/
UsuńOpis jest po rosyjsku ale na zdjęciach wszystko widać:) pozdrawiam
Pięknie dziękuję!!!
UsuńFaktycznie wszystko dobrze jest pokazane:)