Wiosna w zagrodzie
Ostatnio pokazywałam Wam mój kwiatowy ogród w rozkwicie. Tym razem zapraszam do swojej zagrody, w której ostatnio dużo się dzieje:) Kilka dni temu dostałam w prezencie dwie kaczuszki i gęś. Miały zaledwie 2-3 dni więc wymagały dogrzania i siedziały w domu. Na szczęście w tym samym czasie moja indyczka wyprowadziła gromadkę kurczaków i już od dzisiaj moje domowe maluchy chodzą z nią w zagrodzie:
A moja kaczka francuska też wyprowadziła sobie cztery maluchy:
Tym sposobem mam całą gromadę maluchów do wykarmienia:)
Kto kiedykolwiek hodował gęsi to wie, że gdy są malutkie stwarzają sporo problemów. Ogólnie są bardzo towarzyskie dlatego krzyczą co nie miara jak nie ma w pobliżu nikogo. Sposób na to jest bardzo prosty:) Ja trzymałam maluchy w skrzynce w kuchni, nad którą wisiała włączona lampa. Do towarzystwa wstawiłam im dużego pluszowego misia w bluzeczce i miałam cały czas włączone radio żeby kogoś słyszały. Tym sposobem ja miałam spokój a gęś nie marudziła. A zresztą zobaczcie sami gdzie siedzą maluchy
Ciekawe czy je wypatrzyliście:)
W ogrodzie wszystko bujnie rośnie a i pomidory już kwitną i zawiązują owoce:
Zobaczymy ile ich będzie bo nie ma to jak swoje warzywa:)
Życzę miłej niedzieli i przyjemnego wypoczynku:) Możecie brać przykład z mojego Maćka:)
A moja kaczka francuska też wyprowadziła sobie cztery maluchy:
Tym sposobem mam całą gromadę maluchów do wykarmienia:)
Kto kiedykolwiek hodował gęsi to wie, że gdy są malutkie stwarzają sporo problemów. Ogólnie są bardzo towarzyskie dlatego krzyczą co nie miara jak nie ma w pobliżu nikogo. Sposób na to jest bardzo prosty:) Ja trzymałam maluchy w skrzynce w kuchni, nad którą wisiała włączona lampa. Do towarzystwa wstawiłam im dużego pluszowego misia w bluzeczce i miałam cały czas włączone radio żeby kogoś słyszały. Tym sposobem ja miałam spokój a gęś nie marudziła. A zresztą zobaczcie sami gdzie siedzą maluchy
Ciekawe czy je wypatrzyliście:)
W ogrodzie wszystko bujnie rośnie a i pomidory już kwitną i zawiązują owoce:
Zobaczymy ile ich będzie bo nie ma to jak swoje warzywa:)
Życzę miłej niedzieli i przyjemnego wypoczynku:) Możecie brać przykład z mojego Maćka:)
No to masz wesoło :))). Pomysł z misiem w kubraczku rewelacyjny :)))
OdpowiedzUsuńPomysł z miśkiem lub lalką sprawdziłam już kilo razy i polecam:)
UsuńAle u Ciebie fajnie, jak w przedszkolu. Pomidorki ładnie rosną. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFaktycznie jest jak w przedszkolu:) pozdrawiam
UsuńRewelacyjny pomysł z misiem który zastępuje mamę.Fajna gromada maluchów.miłego dnia.
OdpowiedzUsuńFajna gromada ale wymaga dużo pracy i uwagi:) miłej niedzieli:)
UsuńBoże jak ja dawno już nie widziałam tych francuskich kaczek, kiedyś sami hodowaliśmy, ale jakoś tak to wszystko się skończyło jak wyszłyśmy z domu w świat, mama zaprzestała hodowli. Teraz jakieś takie zmutowane te kaczki są dostępne, duże, wrzeszczące, te francuskie to takie nieme i ciche, chociaż zdarzają się charakterne. Cudowna zagroda!!!
OdpowiedzUsuńA u mnie zupełnie odwrotnie:) Co roku mamy kaczki wrzeszczące, które szybko rosną a francuskie dostałam w zeszłym roku i zostawiłam sobie parę. W tym roku kaczka sobie wyprowadziła małe i ładnie się chowają. To mój pierwszy lęg tych kaczek. Przyjemnej niedzieli:)
Usuńhihi ale udane towarzystwo koteczek niezły patent opracował i maluchy super przytulankę mają gdybyś nie napisała zobaczcie sami ... to bym kuperków nie szukała ;) Przeurocze słodziaki a te żółciutkie już bym tuliła :)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ja przytulam codziennie;) pozdrawiam
Usuńarcykochane ptaszatka!!! ;-) a juz gąski pod misiowym sweterkiem powalily mnie na kolana! przypominaja mi sie ukochane, coroczne wakacje na wsi u wujka na Kujawach......
OdpowiedzUsuńTo fajnie że masz takie wspomnienia:) u mnie zawsze coś po podwórku latało i pewnie już tak zostanie:)
UsuńWypatrzyłam maluchy, są pod bluzeczką :) Fajna gromada, moja Babcia też takie w kuchni miała :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Ja też jestem przyzwyczajona do takich maluchów w domu:) pozdrawiam
UsuńCzyżby wlazła misiowi pod bluzeczkę? Gdybyś nie spytała, to bym nie wypatrzyła;-)
OdpowiedzUsuńMaciek ma bardzo nietypową pozycję do wypoczynku! Przezabawnie wygląda:-)
Ostatnio ta pozycja należy do jego ulubionych:) a maluchy na szczęście już mają mamę i się jej trzymają:) pozdrawiam
UsuńMiś w kubraczku robiący za mamkę -genialny pomysł. Ależ masz fajną zagrodę.
OdpowiedzUsuńAch u Ciebie pomidory już kwitną, ja dopiero wysadzam (no może poza tymi wczesnymi) z kubeczków do gruntu.
Pozdrawiam wiosennie Dorota
Na szczęście pomidory szybko rosną i niedługo też będziesz się cieszyć swoimi pomidorkami:) pozdrawiam
UsuńCudne te maluchy, a patent z misiem genialny:)) Maciek jest bezkonkurencyjny:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzęsto najprostsze sposoby są najlepsze:) pozdrawiam
UsuńAle u Ciebie wesolutko :)
OdpowiedzUsuńI to bardzo:)
UsuńBasiu, pięknie u Ciebie i w zagrodzie i w warzywniku. Kiedy sadziłaś pomidory, że takie duże ... bo u mnie są mniejsze niż wsadziłam ...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Pomidory sadziłam 14-go maja i już były spore z pąkami a teraz to mam małe pomidorki na krzakach:) pozdrawiam
UsuńMuszę przyznać, że dość długo wpatrywałam się w zdjęcie, zanim odkryłam, gdzie te gęsi się schowały (ha, ha, ha). Ależ Ci zazdroszczę tego zwierzyńca! I warzywnika! Jednocześnie zastanawiam się, kiedy Ty masz czas na robótkowanie. Ja po pracy to czasem nie mam ochoty nawet patrzeć na robótki.
OdpowiedzUsuńRobótki to idą w ruch dopiero wieczorem bo wcześniej nie mam czasu:) Ale takie są uroki lata:)
Usuń