Lato a ja dziergam....:))
No właśnie:) Jest lato, upalnie i do zimy daleko a ja wydziergałam sobie .... zimowy komin:) No cóż - wpadła mi w ręce bardzo ciekawa wełenka z mojej szafy i nie mogłam jej tak zostawić:) Powstał zwykły komin przez głowę:
Sama włóczka jest bardzo ciekawa i to nie jest trawka tylko coś podobnego. Wokół głównej nitki jest opleciona cieniutka nitka wiskozowa z pętelkami:) Przerabiało się bardzo dobrze i nic się nie haczyło a robiłam na drutach 4. Wykorzystałam ścieg francuski i w czterech miejscach lekko zwężałam tak żeby przylegał pod kurtką do szyi. Nie mam banderoli i nie wiem co to za włóczka.
A teraz muszę się pochwalić: od początku roku nie kupiłam ani deka włóczki:)))) Wyrabiam zapasy z szafy i jakby się luźniej w niej zaczęło robić:) Oby tak dalej:)
Życząc przyjemnego weekendu zostawiam Was w doborowym towarzystwie mojego Łatka:)
Swoją drogą kto ma ochotę na kociego posta? A zapewniam, że jest co pokazać:))
Sama włóczka jest bardzo ciekawa i to nie jest trawka tylko coś podobnego. Wokół głównej nitki jest opleciona cieniutka nitka wiskozowa z pętelkami:) Przerabiało się bardzo dobrze i nic się nie haczyło a robiłam na drutach 4. Wykorzystałam ścieg francuski i w czterech miejscach lekko zwężałam tak żeby przylegał pod kurtką do szyi. Nie mam banderoli i nie wiem co to za włóczka.
A teraz muszę się pochwalić: od początku roku nie kupiłam ani deka włóczki:)))) Wyrabiam zapasy z szafy i jakby się luźniej w niej zaczęło robić:) Oby tak dalej:)
Życząc przyjemnego weekendu zostawiam Was w doborowym towarzystwie mojego Łatka:)
Swoją drogą kto ma ochotę na kociego posta? A zapewniam, że jest co pokazać:))
Bardzo ciekawa ta włochata włóczka. Też powinnam powyrabiać zapasy. Zdrówka życzę Basiu :)
OdpowiedzUsuńPoczekaj tylko jak wyleczę się wreszcie do końca to wtedy dopiero będę wyrabiać zapasy:)
UsuńJasne, że koniecznie trzeba było zrobić- fajny jest
OdpowiedzUsuńDziękuję:))
UsuńFajny komin :)
OdpowiedzUsuńGratuluję niekupowania włóczki i wyrabiania zapasów - to wymaga dużej siły woli.
Widzę, że Łatek, tak jak mój Haker, również preferuje spanie pod włóczkowymi kocykami. Oczywiście koci post jest zawsze mile widziany :)
Pozdrawiam :)
Koci post powstanie bo mam kilka ciekawych zdjęć do pokazania:)
UsuńA co do zapasów to mam nadzieję się ich pozbyć. Zresztą sporo kasy zostało mi w portfelu jak nie odwiedzam pasmanterii:) pozdrawiam
Bardzo ciekawy udzierg
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńBardzo fajny jest ten komin. Fajna włóczka.
OdpowiedzUsuńMi też przypadła do gustu i jeszcze mi jej zostało trochę:)
UsuńBasiu mnie wcale nie dziwi to że ktoś dzierga nawet latem, mamy we krwi już ruszanie rękoma i inaczej nie potrafimy już żyć :D
OdpowiedzUsuńa komin jest świetny i wiem że ta włóczka grzeje bardzo dobrze:)
pozdrawiam cieplutko
Masz rację z dzierganiem:)) zresztą nie znam lepszej metody uspokajania nerwów:) pozdrawiam
UsuńBardzo lubię zwierzęta, więc chętnie zobaczę taki post :))
OdpowiedzUsuńWłóczka bardzo interesująca.
Pozdrawiam :))
Obiecuję że koci post będzie niedługo:) pozdrawiam
UsuńKomin świetny a ja latem najczęściej dziergam coś grubego - koc albo chustę :) Łapki się pocą z gorąca ale na wenę nie da rady :)
OdpowiedzUsuńJa też tak mam:) Na przykład teraz dziergam płaszczyk z owczej wełny:)) pozdrawiam
UsuńBardzo ciekawa włóczka. Fajny komin :) Ja tez staram się wykorzystywać zapasy z szafy, ale cośtam w tym roku kupiłam... :)
OdpowiedzUsuńCiekawe ile tego coś tam było:)) pozdrawiam
UsuńNa zimę jak znalazł komin.Ciekawa włóczka.Ja wyrabiam zapasy nici i wluczek jakie mam.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńI w ten sposób robimy miejsce na nowe motki;) pozdrawiam
UsuńKomin śliczny.Łatek bardzo uroczy.Miłej niedzieli.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo i wzajemnie :)
UsuńZazdroszczę możliwości wyrabiania włóczkowych zapasów. Też mam taki plan... Jednak zawsze pojawia się jakaś przeszkoda-obowiązki w pracy, dziubanie w ziemi na działce, zamówienia,własna lista projektów rzeczy do wydziergania,które trzeba mieć najlepiej "już" ;) Pozdrawiam i czekam na koci post.
OdpowiedzUsuńTeż miałam takie przeszkody ale dla chcącego nic trudnego:) Zresztą muszę sobie przypomnieć jak wygląda tylna część mojej szafy;)) pozdrawiam
UsuńTez wyrabiam zapasy,z tym że powoli mi to idzie.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne puchatki-i komin i kot :)
Dziękuję:)
UsuńBardzo fajny udzierg, szkoda że nie masz banderolki;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Też tego żałuję:)
UsuńTo nic nie szkodzi, że udzierg jest zimowy :) Jest bardzo ładny! Mnie też udało się wyrobić parę zalegających motków - powstał sweter dla mnie :) Też raczej na chłody :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Asia
Brawa dla nas za wietrzenie szafy:)) Oby tak dalej:) pozdrawiam
UsuńDla mnie to logiczne, że zrobiłaś zimowy udzierg. A kiedy miałaś robić? W zimie? Wtedy to trzeba mieć już gotowy wyrób, żeby nie marznąć.
OdpowiedzUsuńBrawo za korzystanie z zapasów włóczkowych.
I na koniec - chętnie poczytam wpis w całości poświęcony kotu.
Wpis koci postaram się wstawić jak najszybciej:) pozdrawiam
UsuńPodziwiam Cię z całego serca za wyrabianie włóczkowych zapasów... ja staram się, ale wychodzi mi jak zawsze...
OdpowiedzUsuńKomin wspaniały! Doskonała niteczka na niego :-)
Koci post - genialny pomysł :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Samo wyrabianie zapasów nie jest trudne gorzej jest gdy wchodzę na strony pasmanterii internetowych to wtedy ciężko się oprzeć ale jakoś daję radę:) Włóczkowe sklepiki w moim miasteczku po prostu omijam:) pozdrawiam
UsuńW tym roku, zdaje się, że też żadnego motka nie kupiłam... Ale to dopiero połowa roku więc jeszcze nic straconego;-) Ale przynajmniej staram się więcej wyrabiać niż kupować...
OdpowiedzUsuńKomin bardzo ciekawy za sprawą tej włóczki, bardzo lubię takie fantazyjne przędze.
To brawa dla Ciebie za brak zakupów:) Włóczka jest rzeczywiście bardzo ciekawa:) pozdrawiam
UsuńOjejki wszystko z czasem się przyda. A Koty to ja mogę oglądac na okrągło ( zupełnie jak komin!) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŻebyś wiedziała że wszystko się przydaje:)) Koci post powstanie:) pozdrawiam
UsuńBardzo ładnie wygląda twój komin choć kolorki całkowicie nie moje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo dziękuję i pozdrawiam:) pozdrawiam
UsuńBasiu, komin bardzo ładny i wygląda interesująco. Kolor bardzo praktyczny, pasuje do każdej kurteczki! Ogromny szacun za niekupowanie włóczek. Ja się ograniczyłam, ale jakoś nie całkiem. Chce mi się zrobić coś z bawełenki od Ciebie. Pomysł na bluzkę jest, ale póki co kończę zaczęte. Całuski serdeczne!
OdpowiedzUsuńJak jest pomysł to już połowa sukcesu:) Tylko brać się za druty i dziergać:) pozdrawiam
UsuńTakiemu to dobrze pod pledzikiem się wyleguje :) Basiu nie ważne kiedy już niebawem się przyda - komin fajny ciekawa ta niteczka :) Ja też sobie powiedziałam że muszę po zużywać bo też troszeczkę nitek mam ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
To życzę powodzenia w zużywaniu zapasów:) pozdrawiam
UsuńCiekawa włóczka - wyszedł z niej bardzo fajny komin :)
OdpowiedzUsuńDzięki:) pozdrawiam
UsuńNo i dobra, kto bogatemu zabroni? :D a tak na poważnie to ja też powinnam zaprzestać kupowania włóczek ale jestem zbyt słaba
OdpowiedzUsuńDopóki będzie miejsce to będziesz kupować ale w pewnym momencie Ci przejdzie:) Ale tylko na chwilę:))) pozdrawiam
UsuńSliczna wełna , bardzo ładnie się prezentuje zimą jak znalazł :) Podziwiam i pozdrawiam cieplutko <3
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuń