Coś nowego szyciowego:)

Skąd taki tytuł? Bo mało jest teraz osób, które potrafią uszyć sobie prawdziwą kołdrę z prawdziwego pierza:) I mam cały cykl produkcji obfotografowany:) Więc zaczynając po kolei najpierw trzeba kupić wsypowe ( bawełnę andrychowską ) i zorganizować darte pierze. Ja część pierza miałam a resztę kupiłam od zaufanej znajomej. Teraz rozkładamy wsypowe na podłodze i rysujemy kratkę:


Potem trzeba ponaszywać według tych kratek odpowiednie taśmy:


Zszywając odpowiednio uzyskujemy takie torebki:


Do których wsypujemy ważone pierze:


I po zaszyciu otrzymujemy pierwszy rząd nowej kołdry:


A potem po dłuższym czasie uzyskujemy nową puchową cieplutką kołdrę:



Oczywiście wszystkie kwadraty są równe a wsypowe ma normalny różowy kolor ale zdjęcia robiłam głównie pod wieczór bo szyłam z mamą jak przychodziłam z pracy. Sporo czasu zajmuje uszycie takiej kołdry i teraz się cieszę, że już mam to za sobą:) A kołdry nikomu nie oddam bo te sklepowe z sztucznego tworzywa są nic nie warte o czym sama się przekonałam, bo kupiłam taką w zeszłym roku na jesień.
Teraz marzy mi się nowa pościel i już zaczęłam działać w tym temacie:)

A w ogrodzie musiałam pomóc swojej obsypanej owocami porzeczce i zrobić podpory pod gałązki. Gdzieś w necie znalazłam zdjęcie i tak powstał mój stojak:


Wystarczył kij od niepotrzebnego karnisza i kilka linek od starej suszarki sufitowej:)) A na zdjęciu widać, że będę miała całkiem niezły plon:)

Co tam u Was słychać? Wiosna w pełni?:)

pozdrawiam:)

Komentarze

  1. No i fajnie! Ja kiedyś dawałam do szycia pierzyny. Dostaliśmy też taką szytą w prezencie ślubnym. Dzięki Twojemu przepisowi następną uszyję pewnie sama :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to super:) Ciekawa jestem jak Ci wyjdzie:) pozdrawiam

      Usuń
    2. Kochana, mam taką w planach najszybciej za 5 lat :)

      Usuń
  2. No teraz mnie zastrzeliłaś tą kołdrą!!!!!! Gratuluję! i żałuję, że sama tak nie potrafię bo uwielbam puchowe kołderki:):) A z ciekawości - pierze też sama darłaś ( tak to się chyba nazywa)?
    Kołderka świetna i jak bym mogła to zagarnęłabym ją dla siebie:):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię takie kołdry dlatego swojej nie oddam:) Pierze darła moja mama bo ja nie mam do tego cierpliwości:) pozdrawiam

      Usuń
  3. Super kołdra,tylko pozazdrościć.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawe, ile waży taka kołdra?
    A jeśli chodzi o wiosnę, to u mnie smętnie w tym roku. Zima była ciężka, a kwietniowe mrozy dały się mocno we znaki. Forsycje zmarzły i nie kwitły, bukszpany, młode jodły, ostrokrzew, i jeszcze inne krzewy przemarzły i są do wycięcia. A najbardziej mi żal jednej tujki, którą dostałam od mojego taty. Miała wtedy 10 cm wysokości, teraz ma 1,5 m i chyba też trzeba będzie ją wyciąć :(.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kołdra waży między 2,5 a 3 kg w zależności od wielkości:)
      To faktycznie ciężko u ciebie w tym roku ale moja brzoskwinia też nie wytrzymała i teraz jednak wszystko spadło:(

      Usuń
  5. Tylko pozazdrościć umiejętności! kołdra pierwsza klasa! pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedyś szyła mi takie kołdry mama mojej koleżanki.Sama,choć różne rzeczy zdarzało mi się szyć,za kołdrę chyba bym się nie wzięła.To pierze mnie przeraża:)Ale faktycznie ,sztuczne sklepowe mają się nijak do takiej:)).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie od mamy uczę się szyć takie kołdry:) Ta umiejętność pewnie jeszcze nie raz mi się przyda:) pozdrawiam

      Usuń
  7. Cudna!! gęsi sama skubałaś ? Moja babcia uszyła taka kołdrę, niestety, nie przydała ona mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To szkoda, że nie masz takiej kołdry bo jest najlepsza:) A pierze mam z kaczek i tak, sama skubałam:) Ale nie darłam bo mnie nerwy brały:)) pozdrawiam

      Usuń
    2. Może pierzowej nie mam, ale mam z wełny z własnych owiec :-) taką wełniana bardzo sobie cenię, bo zima grzeje, a latem cudnie izoluje przed upałami. Gęsi mam co dwa lata, ale ich nie skubię, bo mi ich szkoda, za to wszędzie pierze lata i mają co ptaki zbierać na gniazda :-)

      Usuń
    3. Owce też miałam ale wełnę sprzedawaliśmy do jakiegoś zakładu:) Jak zrobiłaś swoją kołdrę?

      Usuń
  8. Basiu , szacun ogromny, za taki ogrom pracy, za cierpliwość. Podziwiam!!! Kołderka miodzio i ciepluteńka będzie!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Jestem pewna że będzie ciepła:) pozdrawiam

      Usuń
  9. Basiu, jestem pod ogromnym wrażeniem Twoich umiejętności. Wielki szacunek za ciężką pracę przy szyciu kołdry, ale za to satysfakcja na pewno duża. Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Satysfakcja jest ogromna:) A jeszcze jak uszyję sobie cały komplet pościeli to wtedy będę z siebie bardzo dumna:)

      Usuń
  10. No,no,no,super :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Wdów! Basiu niesamowity kawał dobrej roboty! Kołdra Świetna! A porzeczek zazdroszczę :) Za tydzień i ja będę miała kawałek ogródka to może coś zasadzę, ale ogrodnikiem to ja nigdy nie byłam... zero doświadczenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale nie martw się:) Praktyka czyni mistrza i niedługo będziesz dobrą ogrodniczką:) pozdrawiam

      Usuń
  12. Basiu pełen odlot ale cieplutką kołderkę masz, ja nawet takiej nie widziałam - u mnie gdzieniegdzie w okolicy to tylko kury ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, juz nie raz Ci pisałam,że podziwiam Twoją wszechstronność w działaniu. Kołdra-trudna sprawa, a Wy uszyłyście ją, tak po prostu. Mimo,że optymistycznie spoglądam na świat, to podziwiam cierpliwość...te kłęby pierzaste, fruwające wszędzie, odpowiednie działania, ważenie, rozmieszczanie kwadratów. SZACUN DUUUUUUży! Pozdrawiam pięknie i już sobie wyobrażam jak cieplutko!

      Usuń
    2. Dziękuję dziewczyny:) Kołdra sporo czasu mi zajęła ale było warto:) A już niedługo kolejny post związany z kołdrą:) pozdrawiam

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny i komentarze, które bardzo dodają mi skrzydeł:))

Popularne posty