Firanka szydełkowa
Tuż przed świętami mama się wyrobiła i skończyła firankę szydełkową. Motywy zaczerpnięte z sieci kordonek z domowych zapasów i trochę czasu i mamy takie cudo:
Szerokość około 3,5 metra wysokość około 1 metr po naciągnięciu.
W międzyczasie powstała jeszcze zwykła czapa na drutach:
Włóczka z zapasów bez banderoli w dwie nitki i druty 3,5. Jeden wieczór i czapa grzeje głowę.
Poza tym odwiedzamy weta:
Oczywiście nie można też zapomnieć o odpoczynku:
Trzeba dużo wypoczywać i Miśka tego pilnuje:)
Pozdrawiam:)
Nie wierzę!!! To znaczy wierzę, ale z trudem mieści mi się w głowie taki kawał szydełkowego dzieła! Wzór jest przepiękny. Wielkie gratulacje i tysiąc okrzyków zachwytu dla Mamy! Mnie by całe życie zajęło :).
OdpowiedzUsuńSzybko się uwinęłaś z tą czapką. Niech grzeje.
A jeszcze zapomniałam - rama pierwsza klasa. Skoro druga ma być jeszcze lepsza, to ja już się nie mogę jej doczekać :).
OdpowiedzUsuńBędzie druga rama jak znajdę czas na wkręcenie miliona wkrętów;) Pozdrawiam
UsuńFiranka powala, przepiękny wzór 😍😍😍😍😍😍😍😍
OdpowiedzUsuńA swoją jeszcze robię, ale już coraz bliżej końca 😉😉😉😉
Pozdrawiam serdecznie
Mam nadzieję, że zdążysz na święta swoją pokazać:) Pozdrawiam
UsuńSzacun! W życiu bym się za firankowy projekt nie zabrał, dla mnie to by była straszliwa mordęga, więc tym bardziej podziwiam :-)
OdpowiedzUsuńMiłego!
Nie jest tak źle zwłaszcza że roboty szydełkowej zawsze szybciej przybywa:) Pozdrawiam
UsuńPodziwiam! Wiem, ile czasu i energii trzeba, żeby powstało tak duże dzieło. I jak bardzo trzeba wytężać wzrok, by śledzić wzór na schemacie. Wielki podziw dla Mamy za tą firankę!
OdpowiedzUsuńPamiętam, że wzór użyty w czapce był kiedyś bardzo popularny:-)
Dziękuję bardzo i pozdrawiam:)
UsuńO mammo! I tyle wydobyłam z siebie jak zobaczyłam firankę. Jest wspaniała. Podziwiam Mamę za ogrom pracy. Czapucha też fajna, w sam raz na zimę, która nas nieco zalotnie ostatnio zaczepia :)).
OdpowiedzUsuńFakt - widziałam raz śnieg:) A pamiętam czasy metrowych zasp na swojej ulicy:) POzdrawiam
UsuńWygląda wspaniale! Piękny wzór a wykonanie perfekcyjne. Trudno mi sobie wyobrazić, ile pracy trzeba było włożyć w wydzierganie takiego cudu. Brawo Mama!!!
OdpowiedzUsuńCzapka też świetna.
Zawsze podziwiam zimowy odpoczynek zwierzaczków. Ze też głowa ich nie boli z nadmiaru snu:)
One raczej cierpią z braku snu:) Pozdrawiam
UsuńSporo pracy przy takich firankach, ale efekt wspaniały :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńEfekt jest świetny:) Pozdrawiam
UsuńNo to mnie zatkało;) piękny wzór i masa pracy- to widać, ale efekt zapiera dech- podziwiam i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam:)
UsuńŁał łał Basiu ale przepiękna firanka chylę czoła coś rewelacyjnego 😊 i czapeczka super 😊
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dzięki i pozdrawiam:)
UsuńCzapka fajna ale firanka powala. Ukłony dla Twojej mamy. Nie mogę się napatrzeć na ten wzór kwiaty i te konie, cudo!
OdpowiedzUsuńZdrowia wszystkim zwierzakom też ;)
Lubię konie więc firanka jak najbardziej mi odpowiada:) Pozdrawiam
UsuńCzapka bardzo fajna, ale to firanka (wybacz) jest królową tego posta. Piękna, cudna i wooow! :) Doceniam tym bardziej, że moje próby szydełkowe zawsze kończyły się spektakularnym fiaskiem.
OdpowiedzUsuńSzydełko nie jest złe a robótki szydełkowej zawsze szybciej przybywa. Musisz koniecznie jeszcze raz spróbować:) Pozdrawiam
UsuńCudna firanka, słowa uznania dla Mamy. Czapka bardzo fajna,ciekawy wzór.Głaski dla zwierzaczków.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam:)
UsuńJestem pod wielkim wrażeniem tej pięknej firanki. Naprawdę kawał dobrej roboty :))
OdpowiedzUsuńCzapka super!
A zwierzakom życzę dużo zdrówka :)
Pozdrawiam :))
Dziękuję i pozdrawiam 😁
UsuńCudna jest, po prostu!
OdpowiedzUsuńDużo pracy i efekt końcowy też znaczny.
Ciekawy stelaż na patyczkach 😃
Mi też przypadł do gustu😁pozdrawiam
UsuńPodziwiam ogrom pracy i imponujący efekt. Pamiętam ręcznie robione firanki w oknie mojej babci, jej dumą były też kwiaty na parapecie. Wtedy na pewno już coś robiłam na drutach i na szydełku, ale firanka to był dla mnie kosmos. W temacie firanki nic się nie zmieniło do dziś.
OdpowiedzUsuńNiesamowita jest ta czapka, pozwolę sobie podpatrzeć patent, to wzór idealny dla kogoś kto chce czapkę w miarę prostą, ale niezbyt przylegającą, żeby nie wyglądała jak czepek kąpielowy. Pozdrawiam serdecznie
Moja babcia robiła na drutach swetry i kamizelki z tego co było dostępne więc zawsze melanż byl😁sama się przymierzam do firanki w pokoju ale jeszcze zobaczymy. Oczywiście czapkę pokażesz? Pozdrawiam
UsuńTak, one robiły z tego co było dostępne, jak się tak zastanowić to w porównaniu do tamtych czasów mamy naprawdę niesamowite możliwości, włóczek jest do wyboru, do koloru, z różnych półek cenowych, a i pruć jest z czego;-) A czapkę jak zrobię pokażę, pewnie. Pozdrawiam:-)
UsuńCoś niesamowitego, podziwiam!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję 😁
UsuńNiesamowita, rewelacyjna! Pełen podziw! Pozdrawiam ! Zdrowych, spokojnych Świąt!
OdpowiedzUsuńDzięki 😁
UsuńCudna firanka
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - Jola z Caviarni
Dzięki 😁
UsuńZaniemówiłam, kiedy zobaczyłam firankę. Cudna jest. Moja babcia miała firanki robione na drutach. Dostawała je w prezencie od swojej przyjaciółki. Pamiętam, jak te firanki naciągano na ogromnych stelażach i suszono na słońcu. To była robota. Dziś syntetyczne firanki, myk, myk do pralki i gotowe. Ja mam takie, których nie trzeba prasować. Wieszam wilgotne i gotowe. Dodam, że piorę je co miesiąc. :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńJa też mam takie firanki jednak te robione ręcznie pasują idealnie na święta. Pozdrawiam
UsuńOniemiałam! Szydełkuję czasem firanki, więc wiem jaka to misterna i wymagająca praca, gratulacje dla Mamy za to wielkie dzieło! Czapka niech się ciepło i dobrze nosi:-)
OdpowiedzUsuńDzięki 😁
UsuńNiesamowita firanka! Jaka duża! I jak równiutko zrobiona. Twoja mama jest mistrzynią, bo zrobić taką dużą rzecz filetem i do tego z wrobionym skomplikowanych wzorem to naprawdę wymaga niesamowitych umiejętności. Piękna ozdoba, gratuluję!
OdpowiedzUsuńCzapka też fajna, ładnie leży na głowie, ciekawie układa się ba czubku.
Koteczce życzę zdrowia , a Misi wygodnych miejscówek do spania ;)
Pozdrawiam :)
Dziękuję bardzo:) Dla mnie filet to trochę monotonna technika ale często powstają dzięki niej piękne rzeczy:) Pozdrawiam
UsuńTe konie zwalają z nóg. Firankę w oknie najlepiej fotografować w nocy. Szczęśliwego Nowego Roku Basiu!
OdpowiedzUsuńFiranka jest przepiękna :)
OdpowiedzUsuń