Coś nowego
U mnie zima na całego, na podwórku wielkie zaspy a śnieg sobie sypie dalej. Gdzie nie wyjdę, wszyscy chorują. Ja dostałam mały katar, coś mnie drapie trochę w gardle ale biorę jakieś leki i mam nadzieję, że mnie nic poważniejszego nie złapie.
A tak w ogóle to trochę odpoczęłam od dziergania a teraz zajmuję się czymś zupełnie nowym dla mnie. Jednym z moich postanowień noworocznych było nauczenie się czegoś nowego od podstaw. I tak wzięłam się za naukę haftu krzyżykowego ale nie robiłam żadnych prób tylko wybrałam mały obrazek i postanowiłam go wyhaftować. A mój pierwszy obrazek wygląda tak:
To jest świeżo skończony obrazek z serii czterech i jeszcze nie doczekał się ramki. Obramowanie kupię jak skończę kolejny taki obrazek z motywem innego kwiatka. I powiem Wam, że nawet mi się spodobało. Wczoraj wyszywałam ten obrazek cały dzień a dzisiaj mam już zaczęty inny. Nawet zainstalowałam program do przetwarzania zwykłych np. fotografii na haft krzyżykowy i już go wypróbowałam. Zobaczę jak mi będzie szło dalej. Nie trzymam się ściśle legendy obrazka co do kolorów ale dobieram je sama z moich zapasów. W ramce będzie widać go w wymiarach 14 na 19 cm. Bardzo mi się podoba i nie mogę się na niego napatrzeć!A mój warsztat pracy wygląda tak:
Pomocnicy aż palą się do pracyMuszę się przyznać do czegoś. Przez ostatnie pół roku nie kupiłam ani grama włóczek. Aż do tej soboty. Weszłam u siebie do sh na wyprzedaż. I w takiej wielkiej skrzyni znalazłam dwa pakunki. W jednym było 50 dkg pięknej oliwkowej włóczki podobnej do Mimozy a w drugim pakunku znalazłam 80 dkg śliwkowej włóczki w stylu Peonii. I się złamałam i sobie kupiłam obie włóczki i wydałam na nie aż całe 2 zł!! I jak tu nie skorzystać?
Pozdrawiam!!!
U mnie w sh nie sprzedają włóczek ;/
OdpowiedzUsuńTwoi pomocnicy są rewelacyjni :)
Kwiatek wyszedł Ci naprawdę ładnie , gratuluję ;D
Przepiękne bratki:)prawie już wiosna u Ciebie:))))
OdpowiedzUsuńPozdrowionka cieplutkie:))
Nie, no za tyle pieniędzy to grzech byłby nie skorzystać! A haftowanie krzyżykiem jest fajne. Ja wciągnęłam w to nawet mojego męża i był czas kiedy on haftował większe projekty ode mnie. Teraz haft poszedł troszkę w odstawkę,bo próbuję frywolitek, wróciłam do drutów, a chcę spróbować sutaszu. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo piękny ten bratek.Czasami jest dobrze coś zmienić lub nauczyć się,bo dni nie stają się monotonne.Za takie grosze warto było kupić włóczkę.Twoje kociaki wspaniałe.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Piękny bratek i zrobiło się wiosennie u Ciebie. Fajnie próbować nowych rzeczy, szczególnie przy tak dobrych efektach. Czekam na kolejne kwiatki. Przyda się oczy nacieszyć kolorami gdy za oknem tylko biało i biało..... Zdrówka życzę. Agnieszka:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wygląda ten hafcik :) O tak pomocnicy bardzo pomagają:))) a zakupy poczyniłaś świetne ;)) pozdrawiam cieplutko Viola
OdpowiedzUsuńI się tajemnica wyjaśniła! Świetne początki. Ale Twoi pomocnicy biją wszystkie inne zdjęcia na głowę - słodziaki straszne.
OdpowiedzUsuńWitaj!
OdpowiedzUsuńJa też miałam krótką przygodę z haftem krzyżykowym i mam nadzieję jeszcze do niego powrócić. Jest to bardzo wciągające zajęcie, a na dodatek nie takie trudne. Wybrałaś wspaniały wiosenny motyw.
Pozdrawiam
Monika