Kamizela

Witam!!

U mnie od paru dni jest mroźno i śnieżnie. Na dworze biało i oprócz odśnieżania nie ma tak roboty. Jeszcze przed świętami gdy robiłam kamizelkę dla mamy mój wuja stwierdził, że jemu też by się kamizelka przydała ale taka - cytuję - co by wiatr przez nią nie hulał. No to poszperałam trochę w szafie i wyciągnęłam z niej parę kłębków, które zamieniły się na bardzo grubą kamizelkę:

Wykorzystałam kolory czarny, brązowy i musztardowy. Czarny robiłam w 3 nitki a brązy w 2 nitki. Druty 4,5 i 5,5. Na dekolt z przodu spuszczałam dopiero pod samą szyją i wszyłam zwykły ekspres, żeby było wygodniej zakładać. Robię ciasno dlatego kamizelka się nie wyciąga. No i mam nadzieję, że wiatr przez nią nie będzie hulał

Przy okazji mam do Was pytanie: Czy udało się Wam kiedykolwiek wyrobić zapasy włóczkowe do zera? Ale tak na prawdę do zera, żeby nie było nawet najmniejszego kłębka? Bo mi to jeszcze nie wyszło.

Zobaczcie jak na zwykłej dwuosobowej wersalce można spać w czterech:

Na mojej wersalce są moje 3 koty a ja śpię za nimi...ale że ja robię zdjęcie to musicie sobie to wyobrazić

Razem z moimi kotami przesyłamy wszystkim pozdrowienia i dziękujemy, że do nas zaglądacie!!

Komentarze

  1. Wyrobienie włóczek do zera jest niemożliwe po prostu. Ja nie liczę nawet na to, żeby się zbliżyć do objętości jednego pudełka po butach. ;)

    Kamizela bardzo fajna, a lokatorzy boscy. Dobrze, że potrafią zgodnie się mieścić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne kociaki :) Jak to mówią " w kupie raźniej" :D
    Kamizeleczka super ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna kamizelka :-)
    Rewelacyjne kolory :-)
    Koty są wspaniałe - i jak tu ich nie kochać...?
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. kamizela jak się patrzy! Koty nie patrzą tylko śpią, a nie jest to chyba możliwe,żeby włóczki wykończyć do zera:)!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kamizelka fajnista - nie da się wyrobić wszystkiego - super łóżkowe mruczaki :)ewa

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciepła, fajna kamizelka. Właściciel musi być zadowolony. A widzę, że Ciebie ma kto grzać. Takie trzy grzejniczki, miękkie i puszyste, na zimę jak znalazł;) Tak myślę, że po co wyrabiać włóczki do zera, przecież nie zna dziewiarka dnia ni godziny, gdy coś z resztek może się przydać:)Pozdrawiam ciepło. Agnieszka:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ficou muito bonito, elegante!
    Obrigada por sua visita e gentíl comentário!
    Abraços

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale słodko śpią :) Kamizelka fikuśna i napewno cieplutka :) pozdrawiam Viola

    OdpowiedzUsuń
  9. Skąd ty masz śnieg? U mie tylko deszcz i deszcz! A kotki słodziaki, podgrzewanie zapewnione. Jak wszyłaś zamek - ręcznie czy maszynowo? Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba niepotrzebnie pochwaliłam się śniegiem bo dzisiaj cały stopniał i znowu jest plucha a zamek wszyłam maszynowo pozdrawiam Basia

      Usuń
  10. Fajnie mieć taką siostrzenicę!
    Kamizela super.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nigdy, przenigdy nie udało mi się wyrobić zapasów do zera. I chyba bym się źle czuła wiedząc, że mam pustki w szafie z włóczkami :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś w tym jest bo taka pusta szafa chyba by straszyła pozdrawiam Basia

      Usuń
  12. Super kamizelka.Kociaki słodkie-ja śpię podobnie.
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  13. Śliczna kamizelka :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny i komentarze, które bardzo dodają mi skrzydeł:))

Popularne posty